czwartek, 24 marca 2016

"Koniec Niczego" Dzień 5

Koniec Niczego


            Mimo że to dzień naszego końca. Byłem gotowy. Otworzyłem drzwi i wyszedłem na puste ulice. Rozejrzałem się dookoła, a po chwili moja towarzyszka do mnie dołączyła. Spojrzeliśmy na wschód, siadając na wysuszonej drodze. Czekaliśmy kilka godzin, czekając na śmierć. Ale nic się nie stało. Patrzyliśmy ciągle, nie mogąc w to uwierzyć.

7 komentarzy:

  1. bardzo fajny wpis, zapraszam też do siebie i polecam za razem :) wypas owiec józefów

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy wpis, lecz troche nie w moim klimacie, ale i tak propsuje! zapraszam tutaj owce

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótki wpis ale bardzo bogaty w treść. Trzeba umieć czytać miedzy wierszami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótko acz treściwie, każdy z tego wpisu wyciągnie coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo. Blog ma swoje lata jednak content jest niezwykle aktualny i każdy coś dla siebie tam znajdzie.

      Usuń