piątek, 27 grudnia 2013

"Złodziej też ma prawo się zakochać" Rozdział 4

Kiedy noc zapadła, blondyn po cichu wstał z swojego posłania i opuścił w pełnej ciszy wspólne sypialnie. Zrobił parę kroków kiedy usłyszał znajomy głos za sobą
            - Myślisz że pozwolę ci to zrobić? -
Ewan odwrócił się i zobaczył Kiana.
            - Przez twoje włosy trudną cię w ciemności zobaczyć. -
            - Bardzo śmieszne. Wracaj do łóżka. -
            - Po moim trupie. – warknął.
Kruczy chłopiec podbiegł do blondyna, chcąc go uderzyć. Lecz ten zrobił unik i powalił chłopca. Szybkimi ruchami związał ręce przyjaciela i zakneblował go.
            - Wybacz, ale ty tego nie zrozumiesz… -
Czerwonooki chłopiec skradając się doszedł do zamkniętego pokoju. Ale przy drzwiach stał piętnastoletni strażnik. Ewan podszedł trochę bliżej, kiedy został zauważony.
            - Kto idzie!? – zapytał wrogo
            - Szybko! Zachodnie wejście! Ktoś obcy! -
Strażnik zerwał się i pobiegł tam gdzie mówił blondyn, który podszedł do drzwi i wyłamał sztyletem zamek. Powoli je otworzył, ujrzał przerażoną dziewczynę. Która jak zobaczyła chłopca zaczęła płakać i szybko przytuliła się do niego.
            - Cicho. Wszystko będzie dobrze. – przycisną jej głowę do swojej piersi.
            - Tu jest tak ciemno. -
            - Już dobrze, teraz chodź. Uciekamy. – powiedział stanowczo.
Chłopak chwycił za rękę dziewczyny i pociągnął ją za sobą. Usłyszał z tyłu głos Rudiego, więc przyśpieszył. Dobiegł z Ortensią do jednego z trzech wejść. Spojrzał na nią, złapał za jej ramiona i powiedział
            - Zapomnij co tu widziałaś. -
            - Jak masz na imię? -
            - Ewan. Teraz uciekaj. -
            - Ewan, może pójdziesz ze mną. Mój tata na pewno pozwoli ci u nas mieszkać. -
            - To miłe z twojej strony. Ale moje miejsce jest tutaj… -
            - Chciałabym cię pocałować… ale mam wybranego już męża. Przyjmij chociaż tą chustkę. – Ortensia podarowała blondynowi białą chusteczkę z inicjałami dziewczyny. Ewan uśmiechnął się z łzami w oczach i przytulił dziewczynę.
            - Proszę cię, teraz uciekaj… -
Blondynka posłuchała chłopca i uciekła. 

1 komentarz:

  1. Akcja się rozwija! Świetnie!
    Obs za obs? alesinsane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń