czwartek, 26 grudnia 2013

"Złodziej też ma prawo się zakochać" Rozdział 3

Ewan pomógł wstać Ortensi i zapoznał ją z przyjaciółmi. Kian od razu zasugerował by zabrać ją do Rudiego.
            - Kto to … ten Rudi? – zapytała trochę nieśmiało.
            - Nasz starszy brat. – powiedział dumnie Lewis.
            - Starszy brat? -
            - On się nami opiekuję… - warknął Ewan.
            - Aaa… i wy tak żyjecie w kanałach? – dziewczyna pytała się o wszystko. Mimo iż przed chwilą chcieli ją zgwałcić, i była świadkiem morderstwa zachowywała się bardzo spokojnie. Po krótkiej wędrówce dotarli do okrągłego pomieszczenia. Gdzie siedział zdenerwowany Rudi. Gdy zobaczył zakrwawionego Ewana, zerwał się z krzesła i podbiegł do niego przytulając chłopca. Po chwili wymacał go by zobaczyć czy ma jaką ranę.
            - Ewan! Co się stało?! – pytał zdenerwowany.
            - Uratowałem tą dziewczynę. – odpowiedział spokojnie blondyn.
            - A ta krew!? -
            - To krew martwego strażnika. – Czerwonooki chłopak przeleciał wzrokiem po obecnych. Którzy z bladymi twarzami na niego patrzyli.
            - Ty … kogoś … zabiłeś? – wyjękiwał Rudi.
            - Tak, w jej obronie. – zarumienił się blondyn.
            - Kim jesteś? – zapytał łysy, dziewczynę.
            - Jestem Ortensia…-
            - A dokładniej? – Rudi skiną palcem, by dwóch strażników podeszło do nich.
            - Jestem córką gubernatora… -
            - Dosyć! Zabrać ją i zamknąć! – krzyczał brat.
            - Nie! Dlaczego! – awanturował się blondyn.
            - Zażądamy okupu! -
Jeden z starszych złodziei zabrał dziewczynę a drugi trzymał Ewana, gdyż ten awanturował się i atakował Rudiego.
            - Ewana zanieść do pokoju! I pilnować aż się uspokoi! – zdenerwowany Rudi usiadł i złapał się za swoją łysą głowę. Gdy wszyscy wyszli zaczął cicho płakać…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz