Dzień Trzeci
Tym
razem deszcz obudził Julie. Kraków był zalany łzami chmur, dziewczyna stanęła w
oknie.
- Nuda - powiedziała, po czym zeszła powoli po schodach. Uśmiechnęła się od Szymona, który jak co dzień robił śniadanie, popatrzyła ni niego szyderczo. Kiedy ten obrócił się, ona zakradła się do niego i przytuliła od tyłu. Blondyn puścił nóż i stanął nieruchomo. Ona widząc to postanowiła iść dalej z zabawą i ugryzła go w ucho. Brat zapiszczał. Dziewczyna zarechotała i puściła brata. Ten szybko wybiegł z kuchni i wbiegł do łazienki. Do pomieszczenia wszedł brunet, rozejrzał się.
- Gdzie Szymon? – zapytał
- Podrażniłam go trochę i uciekł. – odpowiedziała szyderczo
- A co z śniadaniem? -
Dziewczyna zaczerwieniła się, a w pokoju od ścian odbiło się burczenie jej brzucha. Brunet się zaśmiał,
- Nuda - powiedziała, po czym zeszła powoli po schodach. Uśmiechnęła się od Szymona, który jak co dzień robił śniadanie, popatrzyła ni niego szyderczo. Kiedy ten obrócił się, ona zakradła się do niego i przytuliła od tyłu. Blondyn puścił nóż i stanął nieruchomo. Ona widząc to postanowiła iść dalej z zabawą i ugryzła go w ucho. Brat zapiszczał. Dziewczyna zarechotała i puściła brata. Ten szybko wybiegł z kuchni i wbiegł do łazienki. Do pomieszczenia wszedł brunet, rozejrzał się.
- Gdzie Szymon? – zapytał
- Podrażniłam go trochę i uciekł. – odpowiedziała szyderczo
- A co z śniadaniem? -
Dziewczyna zaczerwieniła się, a w pokoju od ścian odbiło się burczenie jej brzucha. Brunet się zaśmiał,
- Pójdź go przeprosić. -
Ona wstała i poszła przed drzwi toalety. Zapukała.
- Zostaw mnie! – krzyknął Szymon
- Śniadanie! – wyjęczała
- Nie mogę teraz. -
- A dlaczego? – zdziwiła się dziewczyna
- Mam problem… -
- Z czym? – dziewczyna zrobiła się czerwona
- Poczekajcie w kuchni, zaraz dołączę. -
- Może ci pomóc? -
- Nie wezmę prysznic i mi przejdzie. –
- Zostaw mnie! – krzyknął Szymon
- Śniadanie! – wyjęczała
- Nie mogę teraz. -
- A dlaczego? – zdziwiła się dziewczyna
- Mam problem… -
- Z czym? – dziewczyna zrobiła się czerwona
- Poczekajcie w kuchni, zaraz dołączę. -
- Może ci pomóc? -
- Nie wezmę prysznic i mi przejdzie. –
Za zamkniętych drzwi Julia usłyszała jak Szymon
wchodzi pod prysznic. Dziewczyna wróciła do kuchni i zobaczyła jak Jan rozmawia
przez telefon.
- Tak jest… - brunet rozłączył się – Musze iść do pracy – dodał
- Acha… to powodzenia – uśmiechnęła się do brata.
- Wychodzę – powiedział i wyszedł.
Szymon wyszedł z łazienki, zobaczył śpiącą przy drzwiach siostrę. Uśmiechnął się i ją podniósł. Postanowił zanieść ją na górę, położył ją na łóżko.
- Lepiej zrobię teraz obiad. – pomyślał
Chłopak wrócił do kuchni i wziął się za gotowanie. Minęło kilka godzin, Julia obudziła się i smutno zeszła na dół. Gdy zobaczyła Szymona, pochyliła głowę.
- Przepraszam – powiedziała z żalem
On podszedł do niej, podniósł i wyrównał jej głowę.
- To ja powinienem cię przeprosić, nie zrobiłem śniadania. -
Dziewczyna zaniemówiła.
- Ale, to nie o to chodzi. – wystękała
- Wiem o co chodziło, ale to twój tydzień. – odpowiedział chłopak, zaczynający pić ciepłe mleko.
- Czyli jak poproszę o wszystko to, to zrobisz? – zapytała. Szymon wydał odgłos który miał służyć jako potwierdzenie.
- Chce żebyś się ze mną wykąpał. – odpowiedziała nieśmiało, chłopak zachłystnął się mlekiem, po czym wypluł je na Julie.
- Co zrobić? – Krzyknął zdziwiony chłopak
- Wykąpać, ale jak rodzeństwo, w strojach kąpielowych. – powtórzyła, nieśmiało. – Zwłaszcza że oplułeś mnie mlekiem, to pomożesz mi się umyć. – uśmiechnęła się dziewczyna. Szymon się zaczerwienił.
- Przebiorę się w moim pokoju. -
- A ja w łazience. – odpowiedziała
- Tak jest… - brunet rozłączył się – Musze iść do pracy – dodał
- Acha… to powodzenia – uśmiechnęła się do brata.
- Wychodzę – powiedział i wyszedł.
Szymon wyszedł z łazienki, zobaczył śpiącą przy drzwiach siostrę. Uśmiechnął się i ją podniósł. Postanowił zanieść ją na górę, położył ją na łóżko.
- Lepiej zrobię teraz obiad. – pomyślał
Chłopak wrócił do kuchni i wziął się za gotowanie. Minęło kilka godzin, Julia obudziła się i smutno zeszła na dół. Gdy zobaczyła Szymona, pochyliła głowę.
- Przepraszam – powiedziała z żalem
On podszedł do niej, podniósł i wyrównał jej głowę.
- To ja powinienem cię przeprosić, nie zrobiłem śniadania. -
Dziewczyna zaniemówiła.
- Ale, to nie o to chodzi. – wystękała
- Wiem o co chodziło, ale to twój tydzień. – odpowiedział chłopak, zaczynający pić ciepłe mleko.
- Czyli jak poproszę o wszystko to, to zrobisz? – zapytała. Szymon wydał odgłos który miał służyć jako potwierdzenie.
- Chce żebyś się ze mną wykąpał. – odpowiedziała nieśmiało, chłopak zachłystnął się mlekiem, po czym wypluł je na Julie.
- Co zrobić? – Krzyknął zdziwiony chłopak
- Wykąpać, ale jak rodzeństwo, w strojach kąpielowych. – powtórzyła, nieśmiało. – Zwłaszcza że oplułeś mnie mlekiem, to pomożesz mi się umyć. – uśmiechnęła się dziewczyna. Szymon się zaczerwienił.
- Przebiorę się w moim pokoju. -
- A ja w łazience. – odpowiedziała
Chłopak poszedł do pokoju, a dziewczyna do łazienki.
Szymon przebrał się w kąpielówki, przejrzał się w lustrzę, westchnął i podszedł
pod drzwi łazienki. Zapukał.
- Gotowa? – zapytał. Nie usłyszał odpowiedzi. Zastukał jeszcze raz.
- Wchodzę. – po czym otworzył powoli drzwi, zobaczył swoją siostrę, ubraną w obcisły strój kąpielowy. Z jej twarzy i włosów spływało jeszcze mleko. Chłopak zrobił się czerwony.
- To w czym mam pomóc? – zapytał zawstydzony, dziewczyna przestraszona obróciła się do tyłu.
- Boże wystraszyłeś mnie! – krzyknęła, Szymon zaczął się śmiać.
- Dobrze, pomóż mi umyć włosy. – blondyn podszedł , nałożył szampon na ręce, i zaczął delikatnie wmasowywać go we włosy siostry. Bliźniacy zaczęli rozmawiać, jak gdyby nigdy nic. Brat wziął gąbkę i zaczął nią myć jej plecy, zahaczając o sznurek z jej bikini, spowodował że stanik zsunął się z jej ciała. Julia nie zakryła się, a chłopak zaczerwieniony odwrócił się.
- Dlaczego się nie zasłaniasz? – zapytał
- Po co, ty też nie masz stanika. – zaśmiała się
- Ale ja nie mam tego co ty. -
- Ech.. nieważne chodźmy do wanny. – rodzeństwo weszło do wody, siedząc naprzeciw siebie. Julia dalej nie założyła stanika. W wannie pływała piana i mleko z włosów Juli. Zaczęli się bawić, jak gdyby byli dziećmi. Nagle dziewczyna zrobiła się smutna, co zdziwiło chłopaka.
- Czy ja umrę? – zapytała poważnym tonem
- Nie no co ty … -
- Powiedz mi prawdę, albo… - dziewczyna złapała brata za kroczę. Chłopak zrobił się czerwony, lecz milczał. Julia zaczęła poruszać ręką.
- Dobra powiem! – krzyknął
- No to słucham. – odsunęła się od brata.
- To… to twój ostatni tydzień. – powiedział z łzami w oczach. Ona zrobiła się smutna, po czym się uśmiechnęła.
- Wykorzystajmy go najlepiej jak potrafimy. – powiedział smutno patrząc na płaczącego brata.
- Tak, wykorzystajmy. – powtórzył weselej brat. Julia przytuliła Szymona.
- Nie płacz, zawszę będę z wami. -
Chłopak chwilę popłakał, ale przestał. Znów zaczęła się zwykła rozmowa. Wtedy do łazienki niczym grom wpadł Jan. Widząc Julię bez stanika, w wannie z Szymonem, i białe gródki pływające w wodzie, rzucił się na blondyna. Brunet wziął zamach i uderzył chłopca w twarz
- Przestań! – wrzasnęła dziewczyna
- Jak ci nie wstyd! Z własnym bratem! -
- Nic nie zaszło! Braliśmy rodziną kąpiel! Mamy stroje kąpielowe! -
- A te białe gródki!? -
- To tylko mleko! Opluł mnie i dlatego się myliśmy. -
Brunet puścił szesnastolatka. Ten złapał się za oko i zaczął jęczeć z bólu.
- Gotowa? – zapytał. Nie usłyszał odpowiedzi. Zastukał jeszcze raz.
- Wchodzę. – po czym otworzył powoli drzwi, zobaczył swoją siostrę, ubraną w obcisły strój kąpielowy. Z jej twarzy i włosów spływało jeszcze mleko. Chłopak zrobił się czerwony.
- To w czym mam pomóc? – zapytał zawstydzony, dziewczyna przestraszona obróciła się do tyłu.
- Boże wystraszyłeś mnie! – krzyknęła, Szymon zaczął się śmiać.
- Dobrze, pomóż mi umyć włosy. – blondyn podszedł , nałożył szampon na ręce, i zaczął delikatnie wmasowywać go we włosy siostry. Bliźniacy zaczęli rozmawiać, jak gdyby nigdy nic. Brat wziął gąbkę i zaczął nią myć jej plecy, zahaczając o sznurek z jej bikini, spowodował że stanik zsunął się z jej ciała. Julia nie zakryła się, a chłopak zaczerwieniony odwrócił się.
- Dlaczego się nie zasłaniasz? – zapytał
- Po co, ty też nie masz stanika. – zaśmiała się
- Ale ja nie mam tego co ty. -
- Ech.. nieważne chodźmy do wanny. – rodzeństwo weszło do wody, siedząc naprzeciw siebie. Julia dalej nie założyła stanika. W wannie pływała piana i mleko z włosów Juli. Zaczęli się bawić, jak gdyby byli dziećmi. Nagle dziewczyna zrobiła się smutna, co zdziwiło chłopaka.
- Czy ja umrę? – zapytała poważnym tonem
- Nie no co ty … -
- Powiedz mi prawdę, albo… - dziewczyna złapała brata za kroczę. Chłopak zrobił się czerwony, lecz milczał. Julia zaczęła poruszać ręką.
- Dobra powiem! – krzyknął
- No to słucham. – odsunęła się od brata.
- To… to twój ostatni tydzień. – powiedział z łzami w oczach. Ona zrobiła się smutna, po czym się uśmiechnęła.
- Wykorzystajmy go najlepiej jak potrafimy. – powiedział smutno patrząc na płaczącego brata.
- Tak, wykorzystajmy. – powtórzył weselej brat. Julia przytuliła Szymona.
- Nie płacz, zawszę będę z wami. -
Chłopak chwilę popłakał, ale przestał. Znów zaczęła się zwykła rozmowa. Wtedy do łazienki niczym grom wpadł Jan. Widząc Julię bez stanika, w wannie z Szymonem, i białe gródki pływające w wodzie, rzucił się na blondyna. Brunet wziął zamach i uderzył chłopca w twarz
- Przestań! – wrzasnęła dziewczyna
- Jak ci nie wstyd! Z własnym bratem! -
- Nic nie zaszło! Braliśmy rodziną kąpiel! Mamy stroje kąpielowe! -
- A te białe gródki!? -
- To tylko mleko! Opluł mnie i dlatego się myliśmy. -
Brunet puścił szesnastolatka. Ten złapał się za oko i zaczął jęczeć z bólu.
-
Dobra. Odpuszczę ale tylko teraz. – powiedział Jan i wyszedł z łazienki
Dziewczyna podniosła z ziemi brata, zarzuciła na niego ręcznik okrywając również siebie, i usiadła obok niego.
- Wszystko będzie dobrze – powiedziała tuląc się do obolałego brata.
- Zaczekaj – stęknął blondyn po czym wyszedł z łazienki i zszedł do kuchni gdzie siedział Jan. Blondyn podszedł do zamrażarki, wyją surowe mięso i przyłożył sobie to oka.
- Co ci odbiło!? – zapytał wkurzony Szymon
- A twoim zdaniem jak miałem zareagować, myślałem że przeleciałeś swoją umierającą siostrę. – odpowiedział załamany brunet.
- Nie jestem takim potworem. – blondyn podszedł do brata i poklepał go po plecach - Będzie dobrze. – dodał
Szymon wrócił do łazienki, tam siedziała jeszcze pół goła Julia, chłopak usiadł obok niej, wszedł pod ręcznik i przytulił siostrę.
- Wszystko będzie dobrze, będzie dobrze. – powiedział, dziewczyna oparła głowę na jego ramieniu i powoli zasnęła. On pogłaskał siostrę po policzku i zasnął obok niej.
Dziewczyna podniosła z ziemi brata, zarzuciła na niego ręcznik okrywając również siebie, i usiadła obok niego.
- Wszystko będzie dobrze – powiedziała tuląc się do obolałego brata.
- Zaczekaj – stęknął blondyn po czym wyszedł z łazienki i zszedł do kuchni gdzie siedział Jan. Blondyn podszedł do zamrażarki, wyją surowe mięso i przyłożył sobie to oka.
- Co ci odbiło!? – zapytał wkurzony Szymon
- A twoim zdaniem jak miałem zareagować, myślałem że przeleciałeś swoją umierającą siostrę. – odpowiedział załamany brunet.
- Nie jestem takim potworem. – blondyn podszedł do brata i poklepał go po plecach - Będzie dobrze. – dodał
Szymon wrócił do łazienki, tam siedziała jeszcze pół goła Julia, chłopak usiadł obok niej, wszedł pod ręcznik i przytulił siostrę.
- Wszystko będzie dobrze, będzie dobrze. – powiedział, dziewczyna oparła głowę na jego ramieniu i powoli zasnęła. On pogłaskał siostrę po policzku i zasnął obok niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz