sobota, 5 lipca 2014

Pierwsza recenzja. Zaparz mi herbatę.

Recenzja: Zaparz mi herbatę…
                Opowiadanie napisane przez Yeba Mate.  Tylko tyle mogę powiedzieć bo tylko tyle wiem. Może gdybym się wysilił i czytał też wzmianki przed postami, znaczy ja je czytałem, to mógłbym powiedzieć coś więcej. Ściągi pokazują bym napisał też zalety i wady, ale to niemożliwe. Znaczy nie można wymieniać wad, no może jedna rzuciła mi się w oczy… opowiadanie jest napisane przez kobietę, dziewczynę, która niezbyt zna męskie zachowania seksualne…  to jedyna wada całej tej twórczości. Oj nie jest jeszcze jedna. SKOŃCZYŁO SIĘ! Tak teraz zalety: świetnie napisane (stylistycznie i fabuła) genialne dialogi, śmiech tez mnie nie opuszczał. Ale kiedy były dramatyczne momenty coś mnie łapało za serce, no nie jestem z tych co płaczą, ale zamyślenie mi przychodziło od tak. Idąc do sklepu myślałem nad tym co może być dalej.
                Cóż ale jako facet… mężczyzna… chłopak? Nie powinienem czytać czegoś takiego, no ale czemu nie. Nie jestem homosiem, ale lubię historie bl, bo zazwyczaj są zabawne, nie są proste tylko skomplikowane. I jeszcze to że te trzy dni czytania dla mnie to były 3-4 lata w „książce”. Miło było spędzać ten czas patrząc jak oni „dorastają” i prowadzą swoje życie.
Ocena: 9

                P.S. Yeba Mate, jak byś była w Krakowie, zapraszam na herbatę ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz